W przypadku gier tabletop rpg (jak i wielu innych rodzajów gier) dynamika interakcji zależy w dużym stopniu od ilości uczestników. Inaczej działa Lady Blackbird wymagająca przynajmniej czteroosobowej drużyny czy Fiasco na pięć osób, a inaczej gra przeznaczona jedynie dla dwójki graczy.
Właśnie temu drugiemu typowi erpegów chciałabym poświęcić kilka słów. Przede wszystkim należy odróżnić gry zaprojektowane dla większej liczby uczestników, działające również dla dwójki osób, od tych stworzonych specjalnie z myślą o duecie. W wielu popularnych systemach istnieje możliwość poprowadzenia „solówki” jest to jednak pewna modyfikacja zasad (jak wykorzystanie tylko części mechaniki) na potrzeby szczególnej sytuacji. Mnie natomiast interesują projekty wykreowane z myślą o kameralnej atmosferze.
Możemy erpegi dla kilku osób porównać do gry w bilard: jest wiele elementów, na których trzeba się skoncentrować. Ciągnąc to porównanie dalej, erpegi dla dwójki uczestników to ping-pong: jest jeden wątek (piłeczka) którym uczestnicy się przerzucają.
Ciąg dalszy moich błyskotliwych porównań oraz omówienie wybranych gier w najnowszym numerze Innych Sfer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz