poniedziałek, 9 lipca 2012

Gry dla dwóch osób [Ina dla Innych Sfer]

W przy­pad­ku gier ta­ble­top rpg (jak i wie­lu in­nych ro­dza­jów gier) dy­na­mi­ka in­te­rak­cji za­le­ży w du­żym stop­niu od ilo­ści uczest­ni­ków. Ina­czej dzia­ła Lady Black­bird wy­ma­ga­ją­ca przy­naj­mniej czte­ro­oso­bo­wej dru­ży­ny czy Fia­sco na pięć osób, a ina­czej gra prze­zna­czo­na je­dy­nie dla dwój­ki gra­czy.

Wła­śnie temu dru­gie­mu ty­po­wi er­pe­gów chcia­ła­bym po­świę­cić kil­ka słów. Przede wszyst­kim na­le­ży od­róż­nić gry za­pro­jek­to­wa­ne dla więk­szej licz­by uczest­ni­ków, dzia­ła­ją­ce rów­nież dla dwój­ki osób, od tych stwo­rzo­nych spe­cjal­nie z my­ślą o du­ecie. W wie­lu po­pu­lar­nych sys­te­mach ist­nie­je moż­li­wość po­pro­wa­dze­nia „so­lów­ki” jest to jed­nak pew­na mo­dy­fika­cja za­sad (jak wy­ko­rzy­sta­nie tyl­ko czę­ści me­cha­ni­ki) na po­trze­by szcze­gól­nej sy­tu­acji. Mnie na­to­miast in­te­re­su­ją pro­jek­ty wy­kre­owa­ne z my­ślą o ka­me­ral­nej at­mos­fe­rze.

Mo­że­my er­pe­gi dla kil­ku osób po­rów­nać do gry w bi­lard: jest wie­le ele­men­tów, na któ­rych trze­ba się skon­cen­tro­wać. Cią­gnąc to po­rów­na­nie da­lej, er­pe­gi dla dwój­ki uczest­ni­ków to pin­g-pong: jest je­den wą­tek (pi­łecz­ka) któ­rym uczest­ni­cy się prze­rzu­ca­ją.

Ciąg dalszy moich błyskotliwych porównań oraz omówienie wybranych gier w najnowszym  numerze Innych Sfer.