środa, 21 września 2011

„Fuck Youth” po polsku

Fuck Youth to jedna z najciekawszych gier, po jakie miałam okazję sięgnąć tego lata. Świetnie realizuje zasadę close to home, czyli umieszczania w fikcji, w two­rzo­nej opowieści tylko tego, co graczom znane i bliskie. Dzięki tej grze chyba w ogóle po raz pierwszy zobaczyłam, jak dobrze ta reguła może działać.

Fuck Youth służy do opowiadania wyidealizowanych i zawieszonych w bezczasie his­torii z młodości. Na sesji, którą zagrałam z Arturem i Przemkiem wyszła nam na przykład doskonała high school drama. Gra ma elegancki system tworzenia relacji (przypomina Ganakagok z relacjami jednowartościowymi i asymetrycznymi) oraz zgrabny system kart (bliski temu z The Father).

Bez dalszego rozwodzenia się: oto polskie tłumaczenie.

Fuck Youth będę prowadzić w ten weekend na Innych Sferach we Wrocławiu. Gdyby ktoś chciał ze mną zagrać – zapraszam.

Potencjalnych graczy ostrzegam – gra była pisana dosyć szybko (na konkurs), więc nie udało się uniknąć potknięć. A właściwie jednego potknięcia: karty z serii „Za­graj natychmiast” mogą się okazać niepotrzebne, a już na pewno nie jest konieczne natychmiastowe wprowadzanie ich do gry. A przynajmniej tak mówi moje doś­wiad­czenie (a Matthijs się ze mną zgadza).

wtorek, 20 września 2011

Playground, odrzuty

Ilustracje do artykułu, który ostatecznie wypadł z magazynu (było tyyyyle materiału do drugiego numeru). Może kiedyś się jeszcze przydadzą, ale tymczasem:





Na stronie wreszcie jest porządny spis artykułów, kilka z nich dostępnych w pod­glądzie. Wreszcie można też zamawiać magazyn w PDF-ie.

piątek, 2 września 2011

Playground #3

Kończymy pracę nad trzecim numerem magazynu. Mamy absolutnie fantastyczną okładkę (to jedna z prac Ishi) i dużą różnorodność artykułów: wyczerpującą analizę fenomenu, jakim jest australijski freeform, tekst o gender equality,dwie krótkie gry, garść recenzji i fotoreportaży. Teraz trzeba wszystko dopiąć na ostatni guzik, bo magazyn idzie do druku na początku przyszłego tygodnia. Trzymajcie kciuki!